środa, 12 września 2012

MacGyver, czyli jak zrobić helikopter ze sznurówki

tytułowy bohater serialu
MacGyver z głowicą. Być może zrobił ją z pudełka zapałek.

Tego bohatera nie trzeba przestawiać.
"MacGyver" był serialem kręconym już w połowie lat osiemdziesiątych, jednak do Polski trafił dopiero na początku kolejnej dekady. Emitowany był przez trzy stacje - TVP1, Polonia 1 i Polsat. Większość z Was jednak pamięta pewnie tylko emisję na Polsacie - TVP1 wypuściło tylko kilka odcinków, Polonię 1 zlikwidowano zanim udało się wyświetlić cały, składający się z siedmiu sezonów serial.
Na wypadek, gdyby ktoś pochodził z sąsiedniej Galaktyki i nie znał głównych założeń "MacGyvera", wyjaśniam: serial opowiada o przeróżnych wesołych przygodach byłego agenta służb specjalnych, który za pomocą swojej niebywałej umiejętności skonstruowania przeróżnych wynalazków, broni i wytrychów ze wszystkiego, co wpadnie mu w ręce wychodzi cało ze wszystkich tarapatów. W ciągu czasu trwania serialu, MacGyver spotyka się z przeróżnymi przeciwnikami, od terrorystów do szalonych łowców nagród, a nawet pomaga odnaleźć spuściznę po Atlantydzie w filmie "MacGyver i skarb skarb zaginionej Atlantydy" z roku 1994.
Główną cechą serialu, którą pamięta absolutnie każdy, były często absurdalne, albo co najmniej niesamowicie naciągane wynalazki tworzone na poczekaniu przez głównego bohatera. Wydaje mi się, że w latach '90 panowała większa tolerancja na sztampowość i nieścisłości w filmach i serialach, umiejętności MacGyvera były jednak tak niesamowicie naciągane, że powstały całe serie prześmiewczych dowcipów bazujących na tym wątku. Przykładowo:
Jamesa Bonda i MacGyvera zamknięto w pomieszczeniu o gładkich ścianach dwudziestometrowej wysokości ale bez dachu. MacGyver pyta:
- James, masz zapałki?
Bond szuka ich po kieszeniach i mówi:
- Nie.
MacGyver:
- Szkoda... Helikoptera już nie zbuduję... 
Albo:
MacGyver i James Bond jako jedyni uratowali się z tonącego statku i dotarli do bezludnej wyspy. Po godzinie MacGyver pyta:
- Masz pudełko zapałek?
- Po co ci zapałki? Chcesz rozpalić ognisko?
- Nie, mógłbym zrobić tratwę.
Czy wobec tego całego nieprawdopodobieństwa i niesamowitej wybujałości umiejętności głównego bohatera "MacGyver" był serialem złym? Nie. Co więcej, również teraz, po obejrzeniu go po latach uważam, że to całkiem dobra, niewymagająca produkcja przygodowa, lekka i wciągająca. I chociaż wszyscy wiemy, jak naciągane są wynalazki MacGyvera, i tak ciekawi nas, co tym razem wymyśli, aby wydostać się z rąk kolejnych terrorystów czy porywaczy. Wydaje mi się, że na tym opierał się sukces serialu - był (i jest) niezwykle wciągający. 
Ze swojej strony dodam jeszcze, że jako siedmio-, ośmiolatka zadurzyłam się w MacGyverze - w końcu kto nie chciałby mieć mężczyzny, który potrafi naprawić toster za pomocą spinacza? Z perspektywy czasu przyznaję, że Richard Dean Anderson, odtwórca głównej roli, nawet brutalnie potraktowany niezbyt atrakcyjną modą z przełomu lat 80/90, był naprawdę przystojnym facetem.

MacGyver dwadzieścia lat temu i dzisiaj.

Zachęcam wszystkich do odświeżenia sobie tego serialu. Wiem, że niektórzy nie wracają do takich "pamiątek z dzieciństwa", bojąc się, że mogą tym zepsuć sobie dobre wspomnienia, jednak jeśli jesteście skłonni przymrużyć oko na niektóre absurdy i niekiedy przedramatyzowaną grę aktorską, naprawdę warto.
A jeśli kogoś zastanawiało, jak MacGyver ma na imię (mnie zastanawiało) - odpowiedź brzmi: Angus.

Kinematografia XXI wieku może podrzucić nam kolejnego technicznego geniusza, ale bądźmy szczerzy - MacGyver jest tylko jeden. Sorka, Tony.*

Ciekawostki:

- W języku angielskim istnieje czasownik "to MacGyver", oznaczający "naprawić coś"
- Tutaj można obejrzeć wszystkie sezony "MacGyvera".

A w następnym odcinku: gry Pokemon!

------------
(*jeśli kogoś oburza fakt, że nie wspomniałam o komiksach, wyjaśniam: w ostatnich trzydziestu latach to niestety telewizja ma dużo większą siłę przebicia.)


O blogu

Witam wszystkich serdecznie!
To blog o latach dziewięćdziesiątych. O serialach, które leciały wtedy w telewizji. O kultowych grach. O gadżetach, o muzyce, o jedzeniu, modzie i wszystkim, co kojarzy się z końcem XX wieku. A także o tym, jaką nostalgię te wszystkie rzeczy wywołują. I czy udało im się przetrwać próbę czasu. Wszystko z perspektywy osoby, dla której druga połowa lat '90 była okresem dzieciństwa i dorastania.
Usiądźcie więc wygodnie w fotelach i na moment przenieście się w przeszłość, w czasy, które nigdy już nie wrócą.